sobota, 21 stycznia 2012

Lajfstajl

Popadłam w nieroboholizm. To coś jak pracoholizm, z tą różnicą, że ja w pracy nie mam za bardzo nic do roboty, ale i tak codziennie siedzę godzinę dłużej. Dobrowolnie!
Dziś Dzień Babci, więc z tej okazji zamiast wina będzie wódka, a zamiast niemieckiego radia pstrykanie długopisem i wyrzuty czynione przez książkę, którą to niby miałam napisać. Poza tym, jak donosi gazeta: „Dyrektor muzeum Gross-Rosen przeprasza za pomysł darmowego Dnia Babci i Dziadka w obozie”.
Ot co można czynić zimą na zadupiu.
W TV 70-letnie Niemki robią szpagaty – naród stary ale krzepki!
Nadal nie wzrusza mnie Adele.
Lifestyle, lifestyle! – to teraz bardzo modne słowo. Ludzie piszą lajfstajlowe blogi, taka kasia tusk jak sobie kupi nową torebkę to pokazuje: patrzcie jaką mam ładną torebkę, ba! nawet demonstruje co wkłada do środka. I to jest właśnie lajfstajl! Moje teksty też są chyba takie trochę lajfstajlowe, taki lajfstajl na zadupiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz