Dobrze mi zrobiły prawie 3 tygodnie odpoczynku od mojego zadupia. Dowiedziałam się, że Bałtyk może wyglądać jak Lazurowe Wybrzeże (byłam na Rugii), a małe miasteczko nie musi składać się tylko z bloków i napisów jebać Lubin (widziałam Stralsund). Będąc na kacu stwierdziłam, że wielu ludzi wygląda tak, jakby zostali wyjęci z jakiegoś filmu. Miałam akurat pod ręką parę osób, więc tak sobie wymyślałam, że jedna koleżanka to Brigid Jones, druga jest hakerką, kolega pasuje idealnie na złodzieja samochodów, a drugi za to sprawdziłby się w każdym filmie kostiumowym w roli romantycznego amanta. Mi niby koleżanka powiedziała, że mogłabym grać w jakiejś polskiej strzelance lat 90-tych jako dziewczyna gangstera lub bardziej jako ta o której Boguś Linda mógłby powiedzieć, że to zła kobieta była, ale nie wiem czy to pasuje, może ktoś wymyśli coś lepszego.
Poza tym najlepsze piosenki kabaretowe robił kabaret OT.TO.
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
wtorek, 3 kwietnia 2012
Toczę kulkę
Nadal toczę swoją kulkę jak żuczek gnojaczek. Kulka całkiem kształtna, niemiecka, a więc też i solidna. Zatoczę ją teraz do miasta rodzinnego na okoliczność świąt, pomaluję i nazwę „pisanką”. Włożę do koszyka, ale trochę będzie śmierdziało, więc pewnie szybko wykryją podstęp.
W mojej gnojowej kulce jest też taki berliński hip-hopek:Kobito&Sookee(Deine Elstern) - Augen Zu Trochę depresyjne i po niemiecku, więc to raczej taka ciekawostka przyrodnicza, nie musicie klikać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)